Wolny wybór? Ja decyduję się szczepić.

Na dziś przygotowałam post dotyczący się rodziców szczepiących. Odwołuje się do stosunkowo nielicznej grupy rodziców mającej otwarty umysł. Nie negującą występowania powikłań poszczepiennych. Osoby takie czują się niesprawiedliwie oceniane przez środowisko nieszczepiące, które zarzuca im, że szkodzą dziecku, gdyż pomimo pewnej świadomości - decydują się dalej szczepić.

Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że takich rodziców powinno być co raz więcej. Jeżeli rodzice chcą szczepić, nie widzą powikłań u swoich dzieci -  nie ma sensu im tego wmawiać, wytykać, że niszczą zdrowie swoich ukochanych pociech. NIE. Mnie osobiście nie przeszkadza, że większość społeczeństwa szczepi. Jeżeli wiąże się to jeszcze z tolerancją, z akceptacją, z zainteresowaniem drugiej strony przypadkami dzieci chorujących po szczepieniach - to tylko mieć nadzieję, że takich osób będzie przybywać. Dążenie do tego, aby rodzice szczepili bezpiecznie i świadomie jest istotnym krokiem naprzód.
Najważniejsze jest to, aby ludzie szanowali się i aby wyszli ze strefy swojego komfortu. Czyli zaczęli zauważać sytuacje, które nie dotyczą tylko ICH nosa. Jedną z gorszych rzeczy jakie dotyka nasze społeczeństwo - to obojętność i  znieczulica. To ona doprowadza do tragedii. Do nadużyć. Do egzekwowania wykonywania obowiązku szczepień pod przymusem, poprzez nakładanie dotkliwych, finansowych grzywien. To z tego powodu system opieki zdrowotnej działa tak jak działa i co  ważne - my, ja, ty, on, ona - bezpośrednio tworzymy te społeczności. To nie jest tak, że mamy widzieć obojętność tylko u innych, najlepiej u lekarzy, urzędników. NIE. To my na dole kształtujemy postawy. To my odwracamy głowy, to my nie rozmawiamy, patrząc tylko na siebie i swoje interesy. Czy to będąc rodzicami szczepiącymi czy nieszczepiącymi.

Bezpiecznie jest gdy można się schować za szufladką "nie szczepię", jakoby to znaczyło już, że jestem lepszy, że mi to zależy na dzieciach, a szczepiącym to już nie. Mamy tendencje do popadania w skrajności, jednocześnie będąc do siebie podobnymi. W każdej grupie rodziców - są rożni ludzie. Nie zawsze dzieci są najważniejsze. Nie zawsze myślimy globalnie o naszym polskim podwórku, a bardziej skupiamy się na swoim małym fragmencie życia, nie patrząc w inne strony. Środowisko szczepiące potrafi być agresywne, ofensywne wobec poszczególnych rodzin czy wobec całego ogólnego, anonimowego środowiska nieszczepiącego. Jednak, pomimo wszystko obstaje za tym, aby tym samym nie odpłacać. Chciałabym obudzić się kiedyś w czasach gdy w Polsce większość szczepić może i będzie nadal, ale człowiek człowiekowi przestanie być wrogiem, po jakiej stronie by nie stał.

 Izabela

Wolny wybór? Ja decyduję się szczepić. Autor: SamuelFrancisJohnson, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com

Na początek. Kim jestem? O blogu nie-szczepie.
Kilka słów o nieszczepieniu dzieci i dorosłych, o wspólnych przebywaniu w przestrzeni publicznej: Sam płać za swoje nieszczepione dziecko.
Gorzów Wielkopolski - inspektorzy farmaceutyczni kontrolują przychodnie. Utylizacja szczepionek. Etyka zawodowa lekarzy. Prawa rodziców i prawa dziecka.
Moje dziecko nie choruje po szczepieniu. Nie wierzę w bzdury pisane w internecie.
Czego oczekujemy od rodziców dziecka z NOP-em?
Strach lekarzy przed chorobami zakaźnymi...
Choroby zakaźne w dzieciństwie.

 Zapraszam na facebooka :-) link


About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

2 komentarze:

  1. Jestem za WOLNYM WYBOREM. Ja nie szczepie, ty szczepisz-szanujmy się w swoich odmiennych zdaniach, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń