Po szczepieniu nastąpił natychmiastowy regres. Przestał podnosić główkę. Wił się na łóżku cały powyginany , spięty mocno w kończynach. Pojawiła się wiotkość.
Rehabilitacja metoda Vojty - miesiąc. O tym więcej napisałam w poście: Rehabilitacja metodą Vojty po szczepieniu.
Stanęło na technice Nl- Bobath.
Syn podjął próby obrócenia się na jeden bok gdy skończył 8m. Głownie w tym okresie leżał na plecach. Wodził wzrokiem za zabawkami czy innymi interesującymi go przedmiotami. Reagował na dźwięki. Jednak błyskawicznie zniechęcał się, gdy miał odwrócić się w ich kierunku. Próby siadania ( podnoszenie się "z łokcia" ) rozpoczął w wieku 11m. Nauka trwała ok 2m.
Rozwój ruchowy dziecka po szczepieniu. Autor: tung256, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com |
Do 15m jeździł w wózku typu gondola. Leżał na płasko. Nie interesował się otoczeniem. Nie próbował się podciągać, aby zobaczyć co się dzieje naokoło. Często odsłaniałam mu budę wózka, by chociaż mógł patrzeć na niebo, czy żeby kątem oka widział otoczenie z boku...
To były bardzo ciężkie chwile dla mamy... Dobrze, że mam tu już za sobą... Ale jak o tym myślę to łezka kręci się w oku..
Synek przez to, że miał obniżone napięcie mięśniowe nie miał siły podciągać się. Kiedy sadzałam go w podniesionym siedlisku to jego kręgosłup bardzo się wyginął w literę "S". Nie było to zdrowe abym na siłę sadzała go gdy jego mięśnie i stawy nie były do tego gotowe.
Gdy synek skończył 15m, a był to koniec kwietnia, postanowiłam, że przełożę go do spacerówki, która ma możliwość rozłożenia na płasko. Codziennie na krótkie spacery sadzałam go w siedlisku w pozycji 3/4 aby chociaż chwilę patrzył na drogę. Synek tak sobie zjeżdżał z siedzenia, co chwilę go poprawiałam. On w żaden sposób nie poprawiał ułożenia swojego ciała ( nawet głowy). Trwało to 1,5-2m. Gdy skończył 17m (albo miał niecałe 17m) zaczął siedzieć stabilniej. Poprawiał ułożenie ciała by było mu wygodniej.
Wcześniej nie reagował na otoczenie. Patrzył tylko przed siebie. Mając już te ok 17m nastąpiła zmiana. Syn zaczął nagle głośno reagować na autobusy. Krzyczał wręcz na ich widok . ('AAA", "EEE). Podchodziłam do niego aby nawiązać z nim kontakt wzrokowy, aby sprawdzić, czy kieruje głos do mnie. Jednak tego nie było. Syn patrzył nie na ma mnie, a obok. Już nie pamiętam jak długo to trwało.Z miesiąc może? Potem stopniowo zaczynał patrzeć na mnie, miałam wrażenie, że momentami nawiązuje ze mną kontakt:)
Gdy skończył 19m podjął pierwsze samodzielne kroki wzdłuż mebli. Doskonalił tą umiejętność kilka tygodni. Po 20m życia już dość ładnie, stabilnie zaczął chodzić. -:)
Kontakt także zaczął się poprawiać.
Na przykład synek zaczął reagować na tatę. Gdy mąż wchodził do pokoju, on wyraźnie cieszył się na jego widok. To było wspaniale przeżycie dla męża, który przeżywał, kiedy widział obojętny wyraz twarzy własnego dziecka. Syn zaczął śmiać się, uśmiechać. Więcej bawił się autami.
Na dworze interesuje się autami, sprzętem ciężkim, różnymi mechanicznymi dźwiękami (głośnymi i cichymi). Ostatnio zaczął reagować na gołębie. Może nie bardzo emocjonalnie, ale nie jest zobojętniały.
Izabela
Zapraszam na facebooka :-)link
0 komentarze:
Prześlij komentarz