Przymusowe szczepienia na pneumokoki. Emocje, strach, szantaż?

Przymusowe szczepienia na pneumokoki. Emocje, strach, szantaż? Autor: XXXXX, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com
Fenomen tej szczepionki polega na tym, że do 31 grudnia 2016 roku była ona zalecana, dobrowolna. Natomiast z dniem 1 stycznia 2017 stała się obowiązkowa, przymusowa. Urzędnicy i lekarze z dnia na dzień uznali, że nie zaszczepienie dziecka urodzonego po 1 stycznia 2017 oznacza dla dziecka zdrowotne niebezpieczeństwo oraz nieodpowiedzialność rodzicielską... Gdyby dziecko miało to szczęście urodzić się wcześniej takiego niebezpieczeństwa już by nie zaznało, a  rodzice nadal uznawani by byli za kochających, opiekuńczych i wspierających prawidłowy rozwój zdrowotny swoich pociech.

Rozumiem, że kalendarz szczepień zakłada szczepienie na pneumokoki w określonych terminach (2,4,13 miesiąc)oraz że wyżsi specjaliści uznali, że te okresy życia niemowląt są "najlepszym" momentem na podanie tychże szczepionek. Jednakże dziwić może fakt, że wymusza się na rodzicach zgodę na szczepienia, wykorzystując presję i manipulację uczuciami rodziców. Rodzice mają się bać o zdrowie dzieci, wręcz o ich śmierć, o jakieś tragiczne w skutkach zdarzenia jeżeli nie zaszczepią.

- "Streptococcus pneumoniae zwane popularnie pneumokokami lub dwoinkami zapalenia płuc, to bakterie należące do powszechnie występującego rodzaju bakterii, jakim są paciorkowce."

- "Podstawową drogą zakażenia pneumokokami jest droga kropelkowa – podczas kichania czy kaszlu, natomiast rzadziej brany jest pod uwagę kontakt bezpośredni, np. kontakt z przedmiotami zanieczyszczonymi wydzieliną z dróg oddechowych. Źródłem bakterii najczęściej jest osoba chora lub zdrowy nosiciel. Bardzo często obserwuje się, że źródłem pneumokoków dla starszych osób są dzieci; kontakt dziadków z wnukami."

Nosicielami tych bakterii może być każdy. Dorośli również zarażają. Są nieszczepieni. O tym już się nie mówi w gabinetach lekarskich czy w mediach. Cały ciężar „walki” z bakteriami zrzuca się na karb rodziców najmłodszych dzieci. To te dzieci odpowiadają za całą populacje dominujących, dorosłych nieszczepionych. Mają być pancerzem ochronnym osłaniającą tą grupę obywateli.

Absurd goni absurd. Jeżeli pneumokoki rzeczywiście są tak niebezpieczne i absolutnie należy szczepić dzieci urodzone od 2017 roku, to czemu nie przymuszać dzieci urodzonych w 2016 lub w 2015 roku? Dlaczego nie przymuszać grzywnami do szczepienia dorosłych, aby ci nie roznosili bezczelnie bakterii kaszląc czy kichając?, Tym samym zagrażając dzieciom (de facto w większości szczepionym)?

Obowiązujące grzywny w celu przymuszenia do wykonania obowiązku zaszczepienia dziecka wynosi bagatela 50 tysięcy złoty na rodzica. Takie tam, nieistotne.

Izabela

O blogu: link
O rodzicach i tzw. antyszczepionkowcach:  link
Refleksja o noworodku: link
Rodzicu, straciłeś dziecko? link
Odporność stada: link
Utylizacja szczepionek: link
Czy powinno opisywać się historię swoich dzieci? link
Facebook: link

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

1 komentarze:

  1. JA JESTEM NA NIE! ZADNYCH SZCZEPIONEK ZWLASZCZA W NIEKOMUNISTYCZNYM SWIECIE!!!

    OdpowiedzUsuń