Mamy dzieci niepełnosprawnych. Kim są? Jak funkcjonują w społeczeństwie? Zjawisko wykluczenia społecznego. Autor: Priscilla Preez, unsplash.com |
Do rzeczy. :-) Nagłaśniane medialne protesty niektórych środowisk wywołują dyskusje w mediach społecznościowych. Na facebooku kobiety piszą o swoich doświadczeniach wynikających z posiadania chorych, niepełnosprawnych dzieci, małych i tych dorosłych. Wydawało mi się, że posiadam pojęcie o życiu, jednakże zostałam zaskoczona niektórymi treściami. O tym pragnę dziś pisać.
"Kobiety wychowujące dorosłe niepełnosprawne dzieci czują się wyobcowane i wykluczone ze społeczeństwa".
Nie zdawałam sobie sprawy, że taka jest tego skala i siła emocji zalegających, stłumionych przez takie Mamy.. Nie doświadczyłam tego w takim stopniu. Nie znam także osób mających takie sytuacje życiowe. Co prawda, na pewno są takie mamy w moim mieście. Mogę zapytać w takim razie samą siebie :
- "Dlaczego ich nie dostrzegam? Dlaczego taka wrażliwa osoba przeoczyła obecność tych kobiet? Czy dzieje się tak dlatego, że właśnie te Mamy przebywają zamknięte w domach? Mogą wyjść, tylko gdzie i do kogo? Jak reaguje otoczenie na takie rodziny?".
Mamy piszące w sieci czują się odrzucone, samotne, nieakceptowane ze swoimi dziećmi. Czują się zniewolone takim życiem, gdyż ich życie przejawia się tylko w jednej roli społecznej - mamy, a przecież kobieta potrzebuje się realizować na różnych płaszczyznach. Kobiety boją się o przyszłość swoich dzieci kiedy ich zabraknie. Kto tymi dziećmi się zajmie? Jak będzie wyglądać ich przyszłość? Jednocześnie w tych słowach pełnych zrozumiałego smutku i żalu płyną słowa piękne. Mamy kochają swoje dzieci. Poświęciły się dla nich i tego nie żałują. Nie problem jest w ich dzieciach, lecz w podejściu społeczeństwa do rodzin niepełnosprawnych dzieci.
Od takich Mam emanuje ciepło i miłość do dzieci. Mamy walczą, nie poddają się. Muszą wierzyć, inaczej by się załamały. Kobiety są silne i wielkie. Nawet nie zawsze zdają sobie sprawy ile potrafią unieść na swoich barkach.
Chciałabym aby takie Mamy budowały relacje między sobą. Nie tylko poprzez Internet, lecz także w swoich społecznościach lokalnych. Aby zaczęły wychodzić ze swoich domów. Nie wstydząc się siebie, swoich dzieci, ponieważ nie mają czego się wstydzić . Jedynie mogą być z siebie DUMNE.
Z przyjemnością przeczytam historię Czytelników dotyczących ich doświadczeń. Mówmy o tym co nas boli, co nam się nie podoba, co chcielibyśmy zmienić. Nie jest dobrze gdy pewne sprawy społeczne istnieją w jakimś obszarze TABU. Są zatajane, jakby nie zaistniały.
Izabela
O mnie: Na początek. Kim jestem? O blogu nie-szczepie.
Ciemne strony ekstremalnych pasji . Bohaterstwo czy bezmyślność?
Seriale paradokumentalne w życiu Polaka.
Czy wierzący jest lepszym człowiekiem?
Prawo do godnego życia.
Nie szata zdobi człowieka?
Facebook: link
Rację przyznaję autorce. Codziennie dojeżdżam autobusem na zajęcie z synem- MPD, na wózku. Niedowład lewej ręki. Ile to razy widzę spojrzenia za sobą, kpinę, żarty. Robienie min. Są chwile że opadam z sił ale co można zrobić. Trzeba wstać z fotela i ruszyć tyłek bo samo się nie zrobi. Krystyna
OdpowiedzUsuńPrzykro mi. To co Pani przeżywa jest częstym zjawiskiem. Rodzice dzieci niepełnosprawnych i przede wszystkim ich dzieci - są wytykane palcami. Tym bardziej kiedy niepełnosprawność widoczna jest poprzez nietypowe zachowanie czy wygląd. Dlatego napisałam ten post. Kobiety muszą mieć wiarę w siebie. Odwagę by mówić głośno o tym co ich tyczy. Nie mogą wątpić w siebie. Pozdrawiam.
Usuń