Dziecko nie mówi? Ma czas.

    Na dziś  przygotowałam post dotyczący mowy u dziecka. Moja subiektywne spostrzeżenia, bazujące na obserwacji własnego dziecka.

    Najczęściej w przestrzeni publicznej padają poglądy:
- "Dzieci zaczynają mówić w różnym wieku. Jedne w wieku 1,5 roku, inne mając 3-4 lata".
- "Dzieci rozwijają się różnie. Mają czas na mówienie".
- "Dziecko nie musi nic mówić w wieku 2 lat".

    Dziecko najpierw mówi samogłoski, sylaby, które łączy w pierwsze słowa, a słowa w zdania. Mowa służy do komunikacji z otoczeniem. Dzięki niej dziecko może sygnalizować swoje potrzeby, staję się odrębną jednostką. Z pozycji biernego, zależnego noworodka, niemowlaka, przechodzi o szczebel wyżej. Zaczyna być świadomy własnej odrębności od mamy, od otoczenia. Jest to intensywny etap nauki, poznawania siebie, badania środowiska, w którym przebywa.
Co się dzieje z dzieckiem, które nie komunikuje się? Dam tu przykład swojego dziecka, mówiącego na 2 latka: "aaa, eee, yy", "ba" (w znaczeniu bah - jak czymś rzuca). Częściowo komunikuje się poprzez wskazywanie rączką czego chce.
Gdy maluch nie mówi, nie robi postępów w tak ważnym już wieku, jakim jest  2 lata życia - nie rozwija się tak jak jego rówieśnicy, mówiący chociaż pojedyncze słowa. Dziecko nie ma możliwości komunikacji z otoczeniem. Nie umie przekazać swoich potrzeb. Co wtenczas robi taki maluch? Jest nerwowy, sfrustrowany, wycofuje się, poddaje, albo zachowuje się agresywnie (np. w żłobku wobec innych dzieci, czy w stosunku do młodszego rodzeństwa). Jest na swój sposób bezsilny w pewnych sytuacjach, kiedy nie umie przekazać tego co jest dla niego ważne w danej chwili. My jako rodzice jesteśmy zabiegani. Nie możemy nieustannie obserwować reakcji własnych dzieci. Te subtelne reakcje wycofywania się można nie zauważyć, można zlekceważyć, uznać za mało istotne.
Miałam możliwość kilka razy zauważyć opisane powyżej zachowania u dziecka przypadkowo. Na chwilę usiadłam. Syn podbiega, przez chwile pokazując mi coś rączką. Nie rozumiem o co mu chodzi. Pytam się go czy wskazuje ten czy ten przedmiot. On patrząc gdzieś na meble pokazuje nadal coś, mówiąc "eee". Nie patrząc już na mnie. Dalej go podpytując szukam porozumienia. Po chwili syn odpuszcza. Mówi do siebie coś jakby "yyy", kiwa (sam do siebie) główką na "nie", jakby był świadomy, że jego nie rozumiem. Następnie biegnie do drugiego pokoju, albo skupia uwagę na czymś innym. Te zilustrowane sytuacje trwały tylko chwilę, ale poczułam wtedy instynktownie, że syn się wycofuje, robi się przez chwile markotny. Po prostu czułam, że się wycofuje z komunikacji ze mną i nie umie sobie poradzić z tą sytuacją. Dość nieprzyjemne uczucie dla matki. Nie wiedziałam jak mu pomóc. On tym bardziej sobie pomóc nie umie. Taka nieudolna komunikacja trwa cały czas. Od momentu jak wstanie rano aż do wieczora. Ile razy w ciągu dnia syn nie umie się ze mną porozumieć... To dało mi wiele do myślenia.
Dziecko nie mówi? Ma czas. Autor: vborodinova, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com
    Dziecko, które nie umie, nie może komunikować się na równi z rówieśnikami - staje z boku, jest ograniczone w poznaniu. Można to przyrównać na przykład do sytuacji takiej:
Rodak jedzie na pewien czas do pracy w obrębie Unii Europejskiej. Nie zna języka obcego, albo zna go w niewielkim stopniu, który uniemożliwia mu komunikację na miejscu. Jeżeli w swoim otoczeniu nie umiemy się komunikować, stajemy się zależni, sfrustrowani, bezbronni. Wycofujemy się z życia społecznego. Nie poznajemy tak otoczenia, jakby to miało miejsce znając język obcy. Życie codzienne to kontakt z ludźmi. Z sąsiadami, z listonoszem, z ekspedientką w sklepie. To obowiązki, jak załatwianie spraw urzędowych, korzystanie z komunikacji miejskiej, wiele innych przeróżnych, istotnych do życia czynności. Będąc cały czas w Polsce nie zdajemy sobie sprawę jak język jest ważny, jak komunikujemy się ze sobą w każdej minucie swojego życia.
    Dorosły człowiek może jeszcze kształtować siebie, dążyć do poprawy jakości swojego życia. Dziecko dopiero wchodzi na pierwsze szczeble komunikacji. Jest poniekąd zablokowane w dalszym rozwoju, w pokonywaniu kolejnych etapów poznawczych.

 Izabela

O mnie: Na początek. Kim jestem? O blogu nie-szczepie. 
Kształtowanie dziecka na znającą swoją wartość dorosłą jednostkę:  Czy moje dziecko jest utalentowane, zdolne?
Blokowanie uczuć dziecka: Czy dziecko ma prawo wyrażać emocje?
Rola ojca w życiu małego dziecka.
"Za grubo ubierasz". Kobiece spory.
Czas z dzieckiem . Co robić, czego nie robić.
Podcinanie skrzydeł dziecku.


Zapraszam na facebooka :-)  Link


 

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

1 komentarze:

  1. Moja córcia zaczeła mówić w wieku 3 lat i też się niepokoiłam że coś jest z nią nie tak.

    OdpowiedzUsuń