Dziadkowie będą pouczać, dawać złote rady, będą w czasie nieobecności rodziców wprowadzać własne porządki, własne nawyki wyniesione z czasów gdy sami wychowywali potomstwo.
Pomoc dziadków nad wnukami. Autor: Anemone123, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com |
3. Mama może pójść do pracy, może mieć więcej czasu wolnego na naukę, czy po prostu - dla siebie.
Żłobek czy opiekunka do dziecka nie zastąpi dziecku tej bliskości i poczucia bezpieczeństwa.
4. Dziadkowie nie zawsze mają złe intencje. Trzeba to zrozumieć i spojrzeć z ich perspektywy. Nasi rodzice sami nas wychowywali. Mają własną historię rodzinną, swoje przejścia. Nie da się tego w pełni rozdzielić.
5. Np. w sytuacji gdy mama prosi teściową czy własną mamę (czyli drugą kobietę) o to by robiła to co ona chce, a babcia... niekoniecznie słucha...
Pewnie, mama ma prawo stawiać granice, wychowywać dziecko według własnego sumienia.
Konflikt jest dlatego, że ta druga kobieta- też wychowała dzieci. Kocha wnuka, wnuki. W niej również ujawniają się uczucia do dziecka, które przez lata zostały zapomniane gdy własne pociechy dorosły. Wnuki rozbudzają na nowo te uczucia, potrzeby.
6. Relacje między spokrewnionymi ze sobą kobietami są inne niż w relacji mama - pracownica. W tym drugim przypadku - płacimy i oczekujemy spełniana naszych zaleceń. Nie ma tutaj mowy o przekraczaniu uczuciowych granic.
7. Co zrobić aby "wilk był syty i owca cała"?
Trzeba przekalkulować zyski i straty dla rodziców i samego dziecka. Jeżeli można warto przemyśleć swoje podejście do dziadków jeżeli krzywda dziecku się nie dzieje. Czasami przymknąć oko na pewne drobne sprawy. Dziecko dobrze rozwija się w zdrowych, różnorodnych relacjach z dziadkami. Potrzebuje babci i dziadka tak samo jak mamę i tatę.
8. Jeżeli jednak zachowania w rodzinie są mocno problematyczne, bądź rodzice nie potrafią/ nie chcą iść na kompromisy zostaje tylko radzenie sobie samemu. Skorygowanie planów życiowych, korzystanie z usług placówek , czy niań.
Izabela
Zapraszam na facebooka :-)link
Wiele zależy jakie więzi łączą obie rodziny małżonków. Moi rodzice mieszkają w okolicy i synowie widują ich kilka razy w tygodniu. Natomiast teściowie mieszkający dalej nie interesują się wnukami, a my przestaliśmy zabiegać o kontakty. Ola
OdpowiedzUsuń