Jest to duży problem. Uważam, że co raz więcej miast będzie się przyłączać do tych akcji. Przy dużym poparciu społecznym, Co ważne.
Te wymogi mają wymusić na części "zbuntowanych" rodziców szczepienia dzieci. Łatwo sobie wyobrazić, że część rodziców musi pracować. Nie ma zapewnionej innej opieki nad dzieckiem , niż żłobek czy przedszkole.
Czas pokaże co z tego wyjdzie ale sadzę, że jest to dość skuteczna metoda która uderzy w rodziców w trudniejszej sytuacji np materialnej- jak samotne matki czy po prostu w
rodziców nie mających wsparcia w opiece od krewnych.
rodziców nie mających wsparcia w opiece od krewnych.
Ta akcja mnie nie zaskakuje ponieważ była o tym mowa od co najmniej roku. Politycy budują swój kapitał wizerunkowy na sprawach popularnych społecznie- jakimi są szczepienia. Represje będą się nasilać.
Szkoda mi tylko rodziców którzy mają dzieci z powikłaniami, gdyż to oni najbardziej odczują wszelkie rygorystyczne ograniczenia.
Jestem ZA Wolnym Wyborem, ale nadal jestem pewna, że aby dotrzeć do tego CELU należy najpierw małymi kroczkami walczyć o określoną, nieanonimową grupę dzieci u których wystąpiły NOP-y. Nie muszą być to "setki, tysiące" dzieci.
Dlatego zaczęłam pisać bloga. Myślałam, że blog tematycznie będzie popularny wśród środowisk nieszczepiących. Skłoni do przemyśleń. Może nawet zjednoczy rodziców poszkodowanych dzieci, którzy wyjdą z ukrycia.
Czy jest na to szansa? Aby zjednoczyć NAS- rodziców dzieci które doznały powikłań po zaszczepieniu?
Izabela
Facebook: link
Zapraszam serdecznie do innych moich postów w których opisuje historię mojego dziecka, które doznało powikłań po zaszczepieniu. Nagle, nieplanowanie. Pisze również o szczepieniach w wymiarze społecznym i jednostkowym.
0 komentarze:
Prześlij komentarz