Krzyk mózgowy, nieutulony płacz.

U synka nie wystąpił nieutulony płacz trwający 3 godziny czy dłużej.

Syn od chwili powrotu ze szczepienia gwałtownie płakał zmienionym, ostrym głosem. Szczególnie, gdy próbowałam położyć go na brzuszek. Najczęściej był nieobecny.

Krzyk mózgowy, nieutulony płacz. Po szczepieniu.
Autor: suju, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com
W ciągu 3-4 dób  pojawiały się KRZYKI. Były to gwałtowne, urywane pokrzykiwania. Nie dziecka, ale kobiety, która od dawna pije.
Syn wtedy leżał spokojnie na pleckach, patrzył w sufit i nagle napinał się, patrzył pustym wzrokiem przed siebie i wydawał te głośne okrzyki.
W tym czasie nie wiedziałam co mam z sobą zrobić, jak reagować. Byłam przerażona, że moje dziecko jest "opętane", bo te głosy przypominały wrzaski z filmów grozy.
Ciężko to opisać słowami jak tego się nie słyszy, nie widzi.

Zajścia te trwały kilka minut. Po tym syn natychmiast sam się uspakajał, jak gdyby nic się nie stało.

Co na to lekarze?

Nic. Mówiłam o tym wszystkim. Przynajmniej mogłam pomówić sama z sobą. 

Do tej pory nie wiem co tak na prawdę działo się wtedy z synem. Żaden lekarz nie ustosunkował się do tego, chociażby w nieoficjalnej rozmowie.

Temat nie istniał.

 Izabela

 Zapraszam na facebooka :-)link

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

0 komentarze:

Prześlij komentarz