Wojujący ateizm, postawy antychrześcijańskie, antyklerykalizm. Kościół Rzymsko-Katolicki (KzK).

 Nie jestem katoliczką, zatem tym bardziej mogę spojrzeć z dystansem na zjawisko jawnej nienawiści wobec Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Zapewne wielu osobom moje stanowisko się nie spodoba, ale cóż...

Wojujący ateizm, postawy antychrześcijańskie, antyklerykalizm. Autor: delfi de la Rua, unsplash.com
1.  Zaskakuje mnie skala nienawiści wobec Kościoła Rzymsko-Katolickiego wśród społeczeństwa. Trend postępujący wśród co raz młodszego pokolenia. Te zjawisko nie wynika z wiedzy, a z buntu przeciwko jakimikolwiek zasadom. Nie chcemy słyszeć, że coś źle robimy, że można coś zmienić. Musimy słyszeć tylko o swoich prawach, a nie o obowiązkach. Nie lubimy analizować, zmieniać się.

Jedną z wymówek, a zarazem usprawiedliwieniem na ataki na wszystko co wiążę się z tym kościołem - jest to, że jest on zamieszany w rożne afery pedofilskie na świecie o których donoszą media (oczywiście wierzymy bezkrytycznie we wszystko co nam pasuje). Kolejną wymówką jest to, że "księża kradną, jeżdżą limuzynami, itd.", oraz że w Polsce mamy chodzące, jawne szatańskie zło – ks. Rydzyka. Nie pojmuję tego fenomenu wśród Polaków. Jak  dla mnie to jest wielu gorszych ludzi od niego i takie osoby wspaniale funkcjonują w społeczeństwie, bez prób wyśmiewania, szydzenia i marginesowania.

2. To co mówimy , jak mówimy, jak potrafimy argumentować swoje poglądy - świadczy o Nas.
Każdy ma prawo mieć swój światopogląd, swój poziom religijności, itp.

3. Najczęściej ludzie wypowiadają się nie przychylnie o jakimś księdzu, parafii, narzekają , marudzą i jak tak się zacznie rozmawiać, to z takich negatywnych postaw nic mądrego nie można wynieść. Takie osoby nie posiadają wiedzy, bazują na plotkach, jakiś własnych interpretacjach nauczania katolickiego. Często są to osoby, które w ogóle nie praktykują, nie znają podstawowych nauk kościoła, ale maja najwięcej do powiedzenia. Osoby niewrażliwe na drugiego człowieka. Za takimi postawami kryje się wiele agresji słownej, chamstwa, poniżanie, wyżywania się, złośliwości, wredności. I nic więcej.

4. Każdemu kościołowi można coś zarzucić. Jak nie  historię, to wytknąć można nieodpowiednie zachowania członków wspólnoty. Na prawdę, proszę mi wierzyć. Nie ma kościoła w którym są idealni i święci ludzie. W Polsce po prostu Kościół Rzymsko-Katolicki jest większościowy, stad najwięcej jest niekorzystnych opinii na temat ludzi, którzy  tym kościołem kierują oraz w stosunku do szeregowych wyznawców. Gdyby w Polsce dominował inny kościół -  byłoby dokładnie to samo.

5. Kościół to wspólnota ludzi błądzących. W jego Centrum zawsze jest nie człowiek, a wiara w Jezusa Chrystusa i konkretne nauczanie kościoła. Nie - jednostki, nie interpretacje tego co komuś się wydaje, że kościół naucza.

6. Czy prawdą jest, że Kościół Rzymsko-Katolicki naucza tylko samych bredni, głupot, że reprezentuje ciemnogród?. Rzeczywiście nic wartościowego tam nie ma?

To ja pomimo że tego, ze otwarcie przyznaję, że nie rozumiem wszystkich dogmatów katolickich, nie ze wszystkim się zgadzam -  to widzę wiele dobrego, chrześcijańskiego nauczania. Przede wszystkim o człowieku i o tym jak ma on postępować jeżeli jest chrześcijaninem. Jak powinien żyć w społeczeństwie , w swojej rodzinie, w swojej pracy. Jest wiele mądrych kazań, słów, tylko ...problem jest w ludziach, że oni nie chcą słuchać nauki , która czegokolwiek od nich wymaga. Zamykamy uszy, narzekamy, krytykujemy - i tak w gruncie rzeczy - nie wiem do tej pory dlaczego jest tyle agresji w ludziach? Niech każdy zrobi mały kroczek w stronę zmiany siebie -  zaraz ogółowi lepiej będzie się żyć. Dlaczego nie chcemy widzieć dobra w tym kościele? Wartościowego, konkretnego nauczania ? W czym jest problem?
Nie sztuką jest narzekać, obgadywać, plotkować. To każdy jak zechce będzie potrafił.

7. Pisanie o kościele w kontekście ciemnogrodu. Hmm..., Nie wiem o jaki intelektualny lub emocjonalny ciemnogród chodzi? W Polsce jest tyle niesprawiedliwości, znieczulicy. Dzieli nas 200 lat do Zachodu. Nie rozumiem dlaczego to winy widzimy w kościele, a nie w sobie, co reprezentujemy jako ludzie...

8.  Ateizm, a ateizm wojujący. Postawy antychrześcijańskie.
Znam ateistów. To ludzie, którzy nie wierzą w Boga i tyle. Ateiści wojujący nacechowani są wściekłością. Chcą zwalczać Kościół Rzymsko-Katolicki, generalnie nie podoba im się chrześcijaństwo, czy w ogóle istnienie religii jako takiej. Są przepełnieni wewnętrzna złością, negatywizmem, itp.
Pytam po co? Po co jad w głosie, w słownictwie, po co wstrzymywać w swoim ciele nienawiść? Ile z osób wojujących to rzeczywiście osoby empatyczne? Osoby, które pomagają innym? Osoby z wiedzą, z zasadami? Te osoby tak zawsze wspaniale żyją w swoich rodzinach i w związkach?

9. My widzimy co chcemy widzieć. Nie znaczy to ze kościół jest idealny, bo nie jest. Mam wiele zastrzeżeń, szczególnie do tych najwyższych władz w kościele polskim. Jednak im niżej w hierarchii, tym bywa lepiej. W tym kościele podoba mi się sacrum, świetność, cisza. Niekoniecznie sama msza, ale czas np. przed i po mszy, czy po jakimś innym nabożeństwie.  Podoba mi się kultywowanie tradycji polskiej oraz zachowanie starych, zabytkowych kościołów. To, że kościół właśnie nie dąży do zmian, trzyma się jednego nauczania, którego nie zmienia pod presją świata.

W dzisiejszych czasach wszędzie gdzieś gonimy, musimy spełniać liczne, cudze wymagania. Jesteśmy zmęczenie. Tracimy wartości, które zastępujemy pieniędzmi i powierzchownymi dobrami. Nie jesteśmy lepsi społecznie. Wchodząc do kościoła człowiek może na chwile się zatrzymać. Cofnąć się w czasie. Być tylko ze sobą. Spojrzeć na chwilę na siebie, na swoje cele w życiu. Nie znajdując się w Centrum.

10. Na koniec chciałam dodać, że warto do kościoła uczęszczać. Tego czy tamtego. Ale nie dla ludzi, nie dla poklasku, nie dla księdza czy rodziny. Nie warto patrzeć na tych wszystkowiedzących. Jeżeli będziemy oczekiwać świętości w ludziach, w kościołach to jej nie znajdziemy  - nigdzie.
Kościół może dawać coś czego nie dostaniemy od drugiego człowieka. To jest myśl, emocja, inspiracja. To jest pewien pokarm duchowy, jakim możemy się karmić. Nie ma w tym nic złego, czego należałoby się wstydzić. Wręcz jest to korzystne dla naszego ciała, umysłu i ducha.

Nie dajmy się zwariować. Nie popadajmy w skrajne postawy. Oceniajmy wpierw siebie, zanim zaczniemy linczować innych ludzi. Tego życzę wszystkim.

 Izabela

 Zapraszam na facebooka :-) link

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

0 komentarze:

Prześlij komentarz