Zaburzenia odżywiania. Ciąg dalszy historii. Okres od 22 do 24 miesiąca życia.

Jest podobnie jeżeli nie gorzej. :-(
Syn je wybiorczo. To znaczy jadł bez strachu serek waniliowy Tutti i nic ponad to. Na tym przytył z 7kg do 10kg. Jadł  w tamtym okresie z 5-4 serki na dobę. Obecnie waga 10kg (z tendencją minimalnie spadkową) utrzymuje się 6 miesięcy. Wzrost w tym okresie - z 78cm do ok. 84-85cm. Stopniowo ilość zjadanych serków maleje. Z 4 do 3. Obecnie są to 2 serki na dobę. Plus podjadanie minimalnych ilości chrupek, kulek-drażetek kakaowych oraz po kilka orzeszków ziemnych, solonych. Z samych serków ma ok 300 kalorii, drobne podjadanie i picie soku, herbaty z cytryną - to myślę, że  spożywa z 400 kalorii na dobę. Nie wiem dokładnie ile kalorii czerpie z picia.

Zaburzenia odżywiania po szczepieniu Autor: rawpixel, na licencji CC0 Creative Commons, pixabay.com
Syn wie gdzie jest lodówka, szafki. Wie co jest do jedzenia. Odmawia przyjmowania czegokolwiek innego. Niestety znacznie spada liczba serków. Nie ma przyrostów wagi. Widać jak chudnie. Ma znacznie już obniżone żelazo. Podaje mu preparat żelazowy. Pogorszył sie jego stan paznokci u stop.

Nie podejmuję prób zmuszania go do jedzenia wiedząc co sie działo kilka miesięcy temu. Z drugiej strony u niego nie ma żadnych postępów. Nie wydaje mi sie ze to wyłącznie wina lęków, zaburzeń sensorycznych. Chociaż pewnie ma to duże znaczenie bo syn nie lubi mieć nic na raczkach, woli suche (choć skrajnie wyrywkowo), wącha jedzenie. Wg. mnie on nie odczuwa głodu w sposób właściwy, odpowiedni. Głód jest silnym bodźcem, który pozwala przeżyć. Jeżeli człowiekowi ograniczamy jedzenie to instynktownie zacznie szukać pożywienia. Nawet jakby miał z czasem jeść suchy chleb. U syna tego nie ma. Kilka miesięcy temu z mężem testowali jego możliwości. Był w stanie odrzucać jakikolwiek pokarm przez 2 dobry i dalej by nie jadł. Nie daliśmy rady dłużej tego ciągnąć.

Przez 3 dni próbowaliśmy wprowadzić zmiany w jego odżywianiu. Odstawiłam 2 serki waniliowe, na których żyje. Powiedziałam: "Nie ma serków. Mama nie kupiła. Nie ma." Synek zareagował spokojnie. Pokazał rączkami, że nie ma i... tyle. Żadnej reakcji na zmianę, okazywanie głodu, zainteresowania, szukania jedzenia. W tym czasie nadal pił, zjadał kilka kulek-drażetek kakaowych i jakieś inne pojedyncze kęsy przekąsek.
Trzeciego dnia wieczorem mąż zauważył w czasie kąpieli, że miedzy  wewnętrznymi kącikami oczu, a nosem pojawiły się niewielkie sińce na skórze. Będę o to pytać pediatrę. Nie wiem na dziś co to jest, dlatego zaraz podałam mu serek i odpuściłam. Widzę kolejny raz, że syn nie sygnalizuje głodu z uśmiechem na twarzy. Zdrowe dziecko w pewnym momencie szuka i woła chociażby wybranego produktu który lubi, akceptuje, którego się nie boi. W przypadku syna tak nie jest.

Na ta chwilę nie mam żadnego kontaktu z lekarzem psychiatrą czy psychologiem, który by mi doradził fachowo co robić w tak skrajny sytuacjach. Tym bardziej, że jego stan fizycznego zdrowia pogarsza się z racji ubogiego odżywiania.
Wszystko z mężem testujemy intuicyjnie. Ktokolwiek go widzi z lekarzy to twierdzi, że jest ok bo patrzy, uśmiecha się, nawiązuje kontakt wzrokowy i chodzi, bawi się. Tylko, że nie wszystko jest normalne. To widać w domu, a nie w jakimś gabinecie gdzie syn zaciekawiony rozgląda się za nowymi zabawkami lub korzysta z nowo poznanej, wolnej przestrzeni do wybiegania.

Nie potrafię odgonić od siebie obaw, że coś jest nie tak, że syn chodzi po jakieś cienkiej linii . Z jednej strony jest lepiej, a z drugiej jest z nim ograniczony kontakt na niektórych płaszczyznach. Syn nie rozwija się wg mnie prawidłowo, jak dzieci w podobnym do niego wieku. Chociaż zdaję sobie sprawę, że synek nie przejawia typowych cech autystycznych.

Jego zaburzenia odżywiania pojawiły się momentalnie po szczepieniu jak zrobił się wiotki, jak zanikł z nim kontakt . Przestał wtedy jeść, jak przed szczepieniem. W ogóle przestał normalnie funkcjonować. Pomimo, że ma 2 latka problemy te tak na prawdę wcale nie zanikły. Tylko narastają z wiekiem.

Nie wiem co robić.
 Izabela


 Zapraszam na facebooka :-) link

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

3 komentarze:

  1. podajmy sobie ręce. Mamy to samo. Nie z jednym dzieckiem. Z trójką. 4 ta córka nieszczepiona - to jedyna ktora "je" z dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Czy Państwa dzieci sygnalizują głód po jakimś czasie? Dopominają się chociażby swoich ulubionych, jednostkowych potraw, czy produktów? Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Nie czytałam wszystkiego, bo nie mam czasu. Mam natomiast pytanie: Czy zdiagnozowano u Państwa dziecka autyzm dziecięcy? Proszę znaleźć na fb grupę "Autyzm - biomedycznie". Koniecznie znaleźć najlepszego osteopatę i choćby był na drugim końcu Polski - jeździć do niego (naprawi napięcie mięśniowe, odblokuje układ nerwowy, dziecko zacznie normalnie jeść - przerobiliśmy to). Dieta bez cukru, kazeiny, glutenu. Badania (Genom Wrocław, albo dr Cubała-Kucharska Ars Medica <-- badania+leczenie).

    OdpowiedzUsuń