Katolik kontra sakramenty. Jak tradycja wpływa na dziecko?

 1. Już od dłuższego czasu zbieram się do napisania postu na temat organizowania chrztów św., komunii św., czy ślubów kościelnych. Oczywiste jest dla mnie, że katolicka rodzina naucza religii swoje potomstwo. Nie mam nic przeciwko chrztu niemowląt. Jestem w stanie zrozumieć taki punkt patrzenia na chrzest. Toleruję komunię św. Wiem, że dzieci oczekują na ten czas z niecierpliwością z pewną dozą niepewności. Bierzmowanie - czemu nie. Ślub kościelny? Jak najbardziej. Ma głębokie przesłanie. Nie mi tu oceniać, czy dane wyznanie jest słuszne czy nie, czy w jakim stopniu dąży do prawdy.
 2. Stawiam inne pytania. Dlaczego sprawy duchowe łączy się z materializmem? Dlaczego pieniądz wkradł się do kościoła? Dlaczego ludzie określający się sami mianem "katolików" zaprzeczają powadze przyjmowanych sakramentów? Czemu są negatywną wizytówką swojego kościoła? Tak dokładnie jest. Każdy członek przynależący do określonego związku wyznaniowego jest swoistą wizytówką swojej wspólnoty. Czy nam się to podoba czy nie. We wspólnocie się jest albo sie nie jest. Nie twierdzę, że jesteśmy doskonali i świeci sami w sobie, bo tak nie jest. Jednak członek danego wyznania powinien starać się iść drogą nauczania, którą uznaje za prawdziwą.
 3. Kilka słów o sakramentach:

 -"Sakrament" - widzialny znak niewidzialnej łaski. Katechizm Kościoła Katolickiego mówi o sakramentach jako o skutecznych znakach łaski, ustanowionych przez Chrystusa i powierzonych Kościołowi. Sakramenty wychodzą z Ciała Chrystusa i są działaniami Ducha Świętego, urzeczywistnianymi w Jego Ciele".

 -"Chrzest święty" - jest pierwszym, podstawowym sakramentem. Gładzi grzechy, dzięki niemu stajemy się członkami Kościoła (Powszechnego), daje łaskę uświęcającą. Zadania chrzestnych: mają towarzyszyć dziecku na jego ścieżce religijnej. Nauczać i wspierać na tej drodze. Rodzice ochrzczonego dziecka mają obowiązek: wychowywać dziecko w nauczaniu Kościoła. Rodzina katolicka winna: modlić się; okazywać sobie wzajemną miłość, tak żeby dziecko brało przykład z rodziców, chrzestnych, itd; żyć sakramentalnie”.

 -"Komunia święta" - Słowo "komunia" pochodzi od łacińskiego słowa communio, które oznacza wspólnotę, jedność, solidarność z kimś, wzajemną więź, oddanie, współudział i uczestnictwo w kimś lub czymś. Bóg wchodzi w komunię z ludźmi przez to, że w swoim Synu wciela się w naturę ludzką. Komunia św. - ustanowione przez Jezusa zewnętrzne znaki wewnętrznej łaski. Przyjmowanie w sposób dosłowny Ciała i Krwi Jezusa w postaci chleba i wina".

 -"Bierzmowanie"- sakrament przekazania Ducha Świętego, który ma umacniać w wierze".

 -"Małżeństwo" - sakramentalny znak miłości między kobietą, a mężczyzną. Tak jak istnieje nieprzerwana więź między Chrystusem, a Kościołem".

   Bardzo możliwe, że można by więcej napisać w temacie sakramentów, jednakże nie mam na tyle zrozumienia, aby pisać szerzej. Myślę, że zrozumienie sakramentów tylko w takich prostym znaczeniu - powinno być niezbędne dla osób, które określają się tytułem "katolików" i do nich przystępują.
 4. Nie wymagam od drugiego człowieka świętości. Człowiek sam w sobie nie może być doskonały w ujęciu chrześcijańskim. Człowiek staje się świętym, dąży do świętości całe życie, poprzez łaskę jaką otrzymał od Boga. To Bóg urzeczywistnił się człowiekowi i poprzez ofiarę jaką złożył, wybawił człowieka od życia w grzechu i z konsekwencji grzechu, jaką jest śmierć. To nie jest tak, że krytykuję członków kościoła tylko dlatego, że na przykład chrzczą swoje dzieci, pomimo nieprawidłowych postaw. Nie rozumiem czegoś innego. Dlaczego ludzie przyjmujący sakramenty żyją z dala od Kościoła? Przyjmuje się, że w Polsce kultywuje się tradycję wręcz świecką. Nie praktykuje się kultu duchowego. Przykładem są sakramenty chrztu i komunii świętej, które potrafią wręcz  być pokazową ucztą weselną i niczym ponad to. Dzieci uczy się materializmu. One nie rozumieją po co idą do kościoła. Nie nabywają wiedzy dostosowanej do swojego wieku i dojrzałości. Nie czerpią przykładu z rodziców, bo rodzice sami nie praktykują  albo są wręcz wrogo nastawieni do swojego kościoła i ich przedstawicieli. Dochodzi do absurdów takich, że dziecko musi po komunii wykazać rówieśnikom ile dostało prezentów, inaczej będzie wytykane palcami. W sytuacji gdy okaże się, że rodzina jest mniej zamożna i dziecko otrzymało miej materialnych podarków.
 5. Czy w ogóle zastanawiamy się nad tym , że dzieciom płaci się w nagrodę za to że przyjęły coś wyjątkowego, duchowego, czym jest sakrament?
 6. Stawiam pytanie: Czy dziecka nie można obdarowywać w ciągu kolejnych dni w roku? Z okazji, czy bez okazji? Czy rodzina nie może spotykać się ze względu na różne inne okoliczności? Czy na prawdę jest takie ważne jakie stroje założymy, jaki make-ap zrobimy? Ile spędzimy u fryzjera, żeby tylko móc się pokazać? Czy wypada spożywać alkohol w dniu wyjątkowym dla dziecka? Co to ma wspólnego z wiarą, z Bogiem, z nauczaniem dzieci, z dawaniem im przykładu? Uczestniczenie w komunii św. i bierzmowaniu dotyczy się już starszych dzieci, które są świadome zasad panujących w społeczeństwie. Takie dzieci, nastolatkowe, w gruncie rzeczy zniechęca się  do szukania Boga w swoim życiu, do religii jako takiej. Młodzi ludzie doskonale widzą hipokryzję i potrafią ja nazwać, ocenić, a także zbuntować się przeciwko niej.
Katolik kontra sakramenty. Jak tradycja wpływa na dziecko? Autor: Jussara Romao, unsplash.com
 7. Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że chyba lepiej być zadeklarowanym ateistą lub innowiercą i żyć zgodnie z własną prawdą i przekonaniami (nie krzywdząc innych). O ile lepiej jest przyjąć chrzest w wieku dorosłym, świadomym. Dla siebie, nie dla spełniania cudzych oczekiwań. O ile lepiej przystąpić do ślubu cywilnego - jeżeli ma być to uczciwe względem siebie. Czy zawsze trzeba chrzcić dziecko jeżeli nie wierzy się w nauczanie kościoła katolickiego, czy nawet nie wierzy się zupełnie? Pytań można mnożyć.
Chciałabym, żeby ludzie czerpali radość ze swojej wiary, przynależności do konkretnej denominacji. Aby postawy i uczynki wychodziły z serca. To jest najważniejsze. Inaczej człowiek jest martwy wewnątrz, a tylko na zewnątrz gra jakaś rolę, która pozwala mu się przystosować do określonej społeczności.
 8. Na zakończenie chcę jeszcze raz podkreślić, że ten post absolutnie nie ma służyć "atakowi" na kościół katolicki. Szanuję podejście kościoła do chrześcijaństwa, które jest specyficzne, ciekawe. Czy słuszne, czy nie słuszne - nie wiem. W pewnym stopniu nie dziwię się rodzicom, iż chcą dać wszystko co najlepsze swym dzieciom. Jaki rodzic nie chce pięknej sukni dla swoje ukochanej córki? Czy nie zechce dać "gwiazdki z nieba" dziecku? Jest to zrozumiałe. Tylko zapomnieć nie można, że na to wszystko musi być odpowiedni czas i miejsce. Nie łączmy Ducha z doczesnymi dobrami. Nie stawiajmy ludzkiej tradycji ponad osobistą (nie)wiarę. Ku refleksji. Zapraszam do dyskusji.
:-)
 Izabela

Facebook: link

Wojujący ateizm, postawy antychrześcijańskie, antyklerykalizm. Kościół Rzymsko-Katolicki (KzK).
Czy wierzący jest lepszym człowiekiem?
Ile dać na kolędę?

About Nie szczepię

Nie szczepię
Recommended Posts × +

0 komentarze:

Prześlij komentarz